*Na końcu korytarza był bardzo przyjemne i prawdopodobnie nie zamieszkały pokój*
Nie ma nikogo, to będzie mój
*zaśmiał się i położył swoje walizki na środku*
*gitarę połozył na jednym z foteli*
*usiadł, ale po chwili wstał i wrocił pod pokój z którego nie dostał odpowiedzi*

Wszedl do pokoju.
-No nie namieszkałem się tu za długo.
Powiedział sam do siebie i rzucił się na łóżko. Po kilkunastu minutach wstał. Spakowal wszystkie trampki, koszule. Schował do pokrowca swoją gitarę brzdąkając jedną ze strun. Kiedy zrobił to wszystko postawił je koło okna i wyszedł spowrotem do łazienki z kilkoma nowymi ciuchami na przebranie.

Wszedł do pokoju, zabrał walizki i wyskoczył przez okno. Ruszył w kierunku domu Brooke.