Weszłą do kuchni, rozglądając się. Była wielka.
Łał.. Tylko ciekawe, czy Pan Wampir ma jakieś normalne jedzenie.
Mówiła do siebie w myslach i podeszła do jednej, małej lodówki. Otworzyła ją.
Okej, wolałam tego nie widzieć.
Skrzywiła się delikatnie, na widok pojemników z krwią. Zamknęła lodówkę i podeszła do większej.
Zobaczymy co kryje lodówka nr. 2...... O, jak miło.
Było tam normalne jedzenie. Wyjęła sobie ser i zaczęła szukać chleba. Zajęło jej to kilka minut, przy okazji przeszukała wszystkie szafki i szuflady.
Mam nadzieję, że się nie wkurzy.
Pomyślała i po chwili wyjęła dwie krokmi chleba i położyła na nie plasterki sera. Posprzątała po sobie i gdy zostawiła wszystko w tkaim stanie, jakim zastała, wyszła z pomieszczenia.

Coś zjadliwego...
Pomyślała i uśmeichnęła się lekko.
-Specjalność szefa kuchni. - spojrzała na niego.

-Okej, powiedzmy, że Ci ufam. - uśmiechnęła się, opierając o drzwi lodówki.

Zajrzała do lodówki.
-Może... Spaghetti. - spojrzała na niego

Ostatnio edytowany przez Camille Murray (2010-05-09 13:22:12)

-Mnie pasuje. - uśmiechnęła się i usiadła na krześle przy wyspie kuchennej.
-Mam Ci coś pomóc...? - zapytała po chwili.

Oparła twarz na dłoni, przyglądając się jego czynnościom.
-A o czym mam z Toba rozmawiać?

-Hmm.. Nie mogę Cię o nic zapytać, bo mi nie powiesz, a ja wyjde na wścibską. - spojrzała na niego.
-Ładna dzisiaj pogoda. - powiedziała ironicznie.