Opis forum
Wampir
-Sama do mnie przyszłaś. - rzucił arogancko, patrząc na nią.
Offline
Człowiek
W odpowiedzi prychnęła cicho, patrząc na niego.
Najlepiej mnie zjedz i spadaj.
Powiedziała do niego w swoich myślach.
Offline
Wampir
Uśmiechnął się, dumnie, ale potem spochmurniał. Nie chciał, nie potrafił być na nią zły, czy nie miły. Po prostu nie mógł...
-Dzisiaj, nie będę Cię już wkurzał swoją obecnością, ale wiedz, że nigdy bym Cię nie skrzywdzi. - powiedział cicho, po czym zniknął jej z oczu.
Offline
Człowiek
-Aha? - powiedziała już do siebie. Gdy zniknął tak szybko, jak się przed nią pojawił, wywróciła przeciągle oczami, idąc w stronę swojego domu.
Offline
Człowiek
Poniedziałek. Rano. Żadnej żywej duszy, nie było w zasięgu wzroku. A przyszła w nadziei, że kogoś pozna. Postanowiła usiąść na ławce pod jednym z drzew, otaczających plac.
Offline
Gość
Chodziła spokojnie po placu. Miała na sobie jak zawsze skórzaną kurtkę, fioletowy top do pępka i szarą spódniczkę. Nie mogła się zbytnio rozkoszować się promieniami słońca, gdyż paliły ją oczy rzez to, iż długo się nie pożywiała. Słyszała wszystkie rozmowy przechodniów. Usiadła na ławce, przy fontannie, wkładając dłoń do wody i kręcąc w niej kółka.
Człowiek
Zauważyła odwróconą do niej tyłem kobietę. Jak widać, nigdzie się nie śpieszyła. Chciała podejść i się przywitać, lecz gdy zobaczyłą jej twarz, poznała ją... Zwątpiła. Usiadła z powrotem na ławce, patrząc tylko dyskretnie na kobietę.
Offline
Gość
Siedziała spokojnie, rozkoszując się zimną wodą, ale wtedy poczuła wzrok dziewczyny na sobie i jej zdenerwowanie. Nagle, gwałtownym ruchem obróciła głowę w jej stronę, lekko mrużąc oczy. Wstała i podeszła do niej wolnym krokiem, a podczas drogi okrą rękę wytarła o spódniczkę.
- Witaj, Camille.
Powiedziała swym aksamitnym głosem.
Człowiek
Musiała podejść, trzeba było się dłużej gapić!
Pomyślała ironicznie, lednak uśmeichnęła się delikatnie do dziewczyny, świetnie kryjąc swój strach przed nią.
-Witaj Ann. - powiedziała z uprzejmym uśmiechem.
Offline
Gość
Cały czas na nią podejrzanie patrzyła.
- Co o nas wiesz?
Zapytała prosto z mostu. Wypchnęła prawe biodro w bok i położyła na nim dłoń, tak by się nie zsunęła. Zmrużyła oczy, czekając na odpowiedź.
Człowiek
-Pijecie krew. - odpowiedziała może nieco opryskliwie.
I manipulujecie umysłami...
Dodała, lecz tylko w myślach.
Offline
Gość
Podeszła bliżej.
- Co jeszcze wiesz?
Zapytała wymawiając każde słowo bardzo wyraźnie, oczekując pełnej, prawdziwej odpowiedzi.
Człowiek
-Wiem tyle, że jakimś cudem wymazałaś mi z pamięci moment, w któym mnie ugryzłaś. - powiedziała, patrząc na nią przeszywającym wzrokiem.
-Nie wiem nic więcej. - zapewniła ją i dopiero zaczęła zastanawiać się nad tym, czy coś jeszcze wie. Nic nie przychodziło jej do głowy.
A, nie. Pojawiają się i znikają w mgnieniu oka, często w najmniej odpowiednim momencie.
Pomyślała z lekką ironią.
Offline
Gość
- Wymazałam ci to z pamięci, bo to tajemnica ukrywana przez wieki, a cholerny, rozpieszczony Salvatore sobie gada to komu chce, kiedy chce i gdzie chce.
Warknęła do niej cicho.
Człowiek
Odchyliła się deliaktnie do tyłu, wbijając w oparcie ławki. Powinna się jej bać i co chwila uświadamiała to sobie. Spojrzała na nią, nic nie mówiąc.
-To nie była jego wina, że się do wiedziałam... - powiedziała cicho, sama nie wiedząc, dlaczego go broniła.
Offline