Opis forum
Człowiek
.
Offline
Człowiek
Szła korytarzem do swojego pokoju. Jej uwagę przyciągnął zakryty otwór w suficie. Damona nie było w domu, więc przysunęła krzesło prostopadle do 'drzwi' i weszła na nie. Teraz dosięgała do sufitu, i stając na palcach, pchnęła zakrywę. Patrząc od dołu, mogła dojść do wniosku, że to droga na strych. Chciała tam wejść. Stanęła na oparciu krzesła, które pod jej ciężarem zaczynało tracić równowagę. Na rękach podciągnęła się do góry, a gdy już połową ciała była na strychu, krzesło przewróciło się. Spojrzała w dół. Po chwili jednak cała wciągnęła się na strych, zamykając za sobą zakrywę. Rozejrzała się dookoła. Jego powierzchnia, zajmowała całą powierzchnię nad pomieszczeniami, był więc dość spory. Były tam różne stare rzeczy, jednak spodziewała się czegoś innego. Czegoś przypominającego bardziej strych z 'Klucza do koszmaru'. Kierowała się do wyjścia, ale pojawił się pewien problem. Zakrywa po obu stronach była gładka. Z otwarciem jej od tamtej strony nie było problemu.
Super. Ktoś, kto to projektował nie pomyślał, że może tu mieszkać blondynka.
Pomyślała, trochę zła na siebie, że to zamknęła.
Teraz muszę czekać na Damona, albo wyskoczyć przez okno.
Jako, że ta druga propozycja, nie bardzo jej się spodobała, postanowiła, czekając, aż wróci, trochę się prozglądać.
Offline
Wampir
Szedł do swojego pokoju, gdy natknął się na przewrócone krzesło. Bardzo szybko domyślił się o co chodzi, dlatego też bez żadnego problemu dostał się na strych, ale w przeciwieństwie do pewnej blondynki - On nie zamknął klapy. Gdy zobaczył Camille, której bądź co, bądź dawno nie widział, uśmiechnął się, zadziornie.
-Nie przypuszczałem, że spotkam Cię właśnie tutaj. - zadrwił, podchodząc do niej.
Offline
Człowiek
Słysząc jakiś ruch na dole, przygotowana była na to, że zaraz pewnie się pojawi. Spojrzała na niego.
-Cóż... Ciekawość ludzka nie zna granic. - uśmiechnęła się deliaktnie, wzruszając ramionami.
Offline
Wampir
Wywrócił teatralnie oczami, a po chwili rozejrzał się dookoła.
-Nie byłem tu od wieków. - oświadczył, podchodząc do jakiejś półki z książkami, a w swe dłonie chwycił zdjęcie dziewczyny o imieniu Katherine z roku 1864. Jego twarz przybrała taki wygląda jak w Serialu. (w odcinku, kiedy Isobel oświadczanie Elenie, że Damon ją kocha... : D )
Offline
Człowiek
Ciekawość zawsze brała nad nią górę. Stała niedaleko niego, więc po zrobieniu kilku kroków zajrzała mu przez ramię.
-Kto to? - zapytała, patrząc na zdjęcie pięknej dziewczyny.
Offline
Wampir
Przez cały czas patrzył na zdjęcie,. Dopiero po chwili odpowiedział.
-Moja... Nie ważne. - powiedział cicho. Nie sądził, że wspomnienie o tej dziewczynie przysporzy mu tyle niemiłych wspomnień, ale też zagubionych uczuć.
Offline
Człowiek
-Mhmm... - mruknęła sobie cicho, odsuwając się do tyłu o dwa kroki.
Pewnie ta... Katherine, skoro 'nie ważne'.
Offline
Wampir
Schował zdjęcie, bardzo ostrożnie z powrotem między książki. Odwrócił się w stronę Camille z nikłym uśmiehem na ustach.
-Emm. To jak? Schodzimy?
Offline
Człowiek
-Ja się tutaj nasiedziałam. - uśmiechnęła się.
-Ale może ty chcesz tutaj zostać? - zapytała, wzrukiem wskazując na miejsce, gdzie schował zdjęcie.
Offline
Wampir
-Nie, raczej nie. - uśmiechnął się, szerzej. Po chwili sam wyskoczył ze strychu na korytarz.
-Skacz. - zawołał do niej.
Offline
Człowiek
Usiadła na brzegu i zeskoczyła, tak samo, jak kilka dni temu z parapetu.
Offline
Wampir
Złapał ją i ostrożnie postawił na ziemi.
-Co robiłaś przez te dni kiedy mnie nie było? - chwycił ją za rękę i skierowali się do salonu.
Offline