Opis forum
Człowiek
.
Offline
Wampir
Wszedł na plac, rozmyślając co dalej, usiadł na jednej z ławek.
Offline
Człowiek
Przyszła na plac i usiadła na marmurowej ławeczce okalającej fontannę. Nieby było zachmurzone, a po chwili zaczął padać drobny deszcz. Naciągnęła czarny kaptur na głowę, kontrastujący z jej cerą i włosami. Palcem mieszała wodę.
Offline
Wampir
Po chwili zauważył Camille. Gdyby jego serce biło, w tej chwili zabiło mu mocnije. Na razie, nie dawał, jej żadnego znaku, że jest w tym samym miejsu co ona. Wpatrywał się w nią, czekając, że coś zauważy.
Offline
Człowiek
Kreśliła znaki na wodzie, wodząc wzrokiem za sowim zanurzonym palcem. Po chwili wyjęła dłoń z wody i strzepała z niej chłodne krople. Rozejrzała się dookoła. W parku nie było wiele ludzi, więc przyglądała się po kolei każdej twarzy. Spojrzenie zatrzymała dopiero na siedzącym niedaleko Damonie.
Offline
Wampir
Chciał do niej podejść, coś powiedzieć, ale nie miał na to pomysłu, dlatego też spuścił wzrok. Miał nadzieję, że podejdzie do niego, gdyż sam nie ma odwagi.
Offline
Człowiek
Nie wiedziała czy podejść czy nie, więc nie podchodziła. Po chwili dopiero podniosła się z marmuru i skierowała niepewnie w jego kierunku.
Offline
Wampir
Gdy ją zobaczył, rozejrzał się, czy nikt nie widzi. Był już późny wieczór, dlatego też w jednej chwili się zmaterializował, a w drugiej stanął tuż przed nią. Stykali się ciałam.
-Igrasz z ogniem, wiesz o tym? - zapytał cicho.
Offline
Człowiek
Zastanawiała się jak to zrobił, lecz nie dała teog po sobie poznać. Spojrzała na niego.
-Zdaję sobie z tego sprawę.
Offline
Wampir
-To możesz mi po prostu powiedzieć, czego chcesz... Dziewczyno, doprowadzasz mnie do szaleństwa. - powiedział cicho, odgarniając jej włosy za ucho. Jego wyraz twarzy był bardzo poważny. Patrzył jej w oczy.
Ostatnio edytowany przez Damon Salvatore (2010-04-28 22:29:10)
Offline
Człowiek
-Sama nie wiem, czego od ciebie chcę. - przyznała po chwili ciszy. Nie mogła mu prosto z mostu powiedzieć 'pociągasz mnie', albo czegoś w tym stylu.
Offline
Wampir
Uśmiechnął się do niej tryumfalnie. Ciężko oddychał, ale nie odsunął się od dziewczyny, ani o milimetr.
-Wierz, że byłoby dla Ciebie strasznie niebezpiecznie, gdybyś chciała, albo już chcesz się ze mną spotykać. - powiedział cicho.
Offline
Człowiek
-Lubię niebezpieczeństwo. - uśmiechnęła się zadziornie.
Offline
Wampir
Było już po godzinie 21:00, dlatego nikogo nie było w pobliżu, co znacznie ułatwiało mu sprawę. Uśmiechnął się do niej, łobuzersko. Nachylił się nad nią, szepcząc jej do ucha:
-To nie masz na co liczyć. Nie preferuję stałych związku. - powiedział dobitnie, opuszkami palców wodząc po jej szyi.
Offline
Człowiek
-To dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju. - zapytała cicho, głowę delikatnie przechylając na bok. Patrzyła na niego uważnie, oczami wypełnionymi róźnymi emocjami.
Offline